Zgodnie z rocznym planem imprez Oddziału PTTK w dniu 06-08.09.2025 odbyła się  3-dniowa  wycieczka do Torunia. 

   Pierwszy dzień: Pociągiem Intercity z Katowic wyjechaliśmy o 5¹¹ i już o godzinie 10²⁰ byliśmy w Toruniu. Autobusem nr 27 przejechaliśmy do Placu Rapackiego. Następnie głównym deptakiem Starego Miasta przeszliśmy do rynku Nowego Miast do hostelu „Imbir” na ul. Prostej 2. Jest to doskonały hostel położony na starym mieście w przyzwoitej cenie. Po zakwaterowaniu poszliśmy do pobliskiej Pizza Hut na kawę, a potem zwiedziliśmy Muzeum Okręgowe mieszczące się w gotyckim ratuszu z XIV w. Toruńska Starówka wpisana na listę UNESCO w 1997 r. posiada najwięcej oryginalnych gotyckich budowli (ponad 90) w Polsce . Jest to prawdziwa polska perełka gotyku całkowicie odnowiona i upiększona. W ratuszu zwiedzaliśmy kilkanaście gotyckich sal na 3 piętrach z ekspozycją mebli, ceramiki, ubiorów, zbroi, numizmatów, piśmiennictwa, wyposażenia domu, warsztatu tkackiego i kowalskiego oraz wielu innych tematów. Jednak największą część zbiorów stanowi sztuka sakralna: gotyckie malarstwo, piśmiennictwo, rzeźba sakralna, ornaty, sprzęt liturgiczny i różne dewocjonalia zebrane tutaj z kościołów i klasztorów niemal całej Polski. Byliśmy zachwyceni. Po zwiedzaniu poszliśmy na obiad do jadłodajni „Małgośka” na ulicy Szczytnej 10: obfite, smaczne, świeże i niedrogie jedzenie. Deptakiem przeszliśmy jeszcze raz wokół rynku podziwiając rzeźbę psa Fafika z parasolką Profesora z rysunku torunianina Zbigniewa Lengrena, ogromny gotycki kościół NMP, pomnik Mikołaja Kopernika, stare gotyckie kamienice, ul. Kopernia z Muzeum Kopernika oraz gotycki kościół katedralny św. Janów Ewangelisty i Chrzciciela. Po kolacji we własnym zakresie był wieczorek zapoznawczy z winem włoskim Dino Rosso.

   Drugi dzień: Po śniadaniu pojechaliśmy tramwajem nr 3 i autobusem nr 31 do sanktuarium p. w. NMP „Gwiazdy Nowej Ewangelizacji” w „imperium o. Rydzyka”. Najpierw byliśmy na kawie i ciastku w kawiarni o. Rydzyka, zobaczyliśmy park i muzeum „Pamięć i Tożsamość”, a potem uczestniczyliśmy o godz. 10⁰⁰ we mszy św. w przepięknym nowoczesnym kościele. Kościół z ładną funkcjonalną architekturą ma niesamowicie bogate wyposażenie w kolorowe granity, marmury i rzeźby. Nad ołtarzem głównym biegnie przez całą nawę ogromny fryz z namalowanymi historycznymi postaciami związanymi z historią Polski: królów, duchownych, świętych, ludzi kultury i sztuki. Całość robi naprawdę duże wrażenie. Wszystko ujęte ze smakiem i w odpowiedniej proporcji. Byliśmy zachwyceni. Po mszy pojechaliśmy autobusem i tramwajem do Parku Miejskiego, gdzie zobaczyliśmy „Mostek Zakochanych” i „Wodospad Miłości”, przeszliśmy około jednego kilometra główna aleją spacerową, aż pod amfiteatr i następnie tramwajem wróciliśmy na Starówkę. Przeszliśmy wzdłuż murów obronnych do narożnej nad Wisłą Krzywej Wieży - obowiązkowy punkt zdjęciowy. Pod murami była przerwa na kawę, ciacho i piwo gdyż było upalnie. Zeszliśmy potem na Nabrzeże Filadelfijskie na spacer wśród kwitnących róż i innych kwiatów na odpoczynek na ławach do leżenia. Wróciliśmy za mury starego miasta Bramą Klasztorną na ul. Kopernika i zwiedziliśmy Muzeum Kopernika naszego najsłynniejszego astronoma w jego rodzinnym gotyckim domu. Zebrane tam są sprzęty oryginalne, lub wierne kopie przyrządów astronomicznych używanych przez M. Kopernika do obserwacji nieba i obliczeń matematycznych ekliptyki, sprzęt domowy z epoki, meble, ubiory, ceramikę, rękopisy i inne piśmiennictwo, oraz opisy osiągnięć M. Kopernika itp. Brakowało nam tyko fascimile druku „De revolutionibus Orbium Celestium”, ale byliśmy zachwyceni choć zmęczeni.  Następnie poszliśmy na obiad do „Małgośki”, a potem ul. Żeglarska i Bramą Żeglarską na leżing i opalanie na Bulwar Filadelfijski. Zobaczyliśmy po drodze mury obronne oddzielające Stare i Nowe Miasto, fosę i baszty obronne. Po odpoczynku poszliśmy na Nowe Miasto: zobaczyliśmy ogromny gotycki kościół św. Jakuba, rynek i kamienice Nowego Miasta, ratusz miejski i główny deptak. Był czas wolny na zakupy i indywidualne zwiedzanie, a po kolacji był wieczorek pożegnalny z winem „Dino Rosso” i snutymi  opowieściami rycerskimi o Toruniu i nie tylko.

   Trzeci dzień: Po śniadaniu poszliśmy na rynek Nowego Miasta obok Baszty Monstrancja i makiety Zamku Krzyżackiego na sesję zdjęciową na Krzesłach Komtura. Wzdłuż fosy obok „gdaniska” czyli toalet weszliśmy w mury obronne trwałych ruin zamku krzyżackiego zburzonego przez mieszczan Torunia w 1554 r. Zachowały się duże fragmenty murów obronnych, ogromne podziemia, gdanisko i wieża obronna. W dostępnych pomieszczeniach urządzono sale wystawowe z ekspozycją broni, zbroi, makiet machin oblężniczych, ubiorów, sprzętów i mebli, sale tortur z narzędziami tortur, a także sale biesiadne do uczt, zabaw czy konferencji. Jest co oglądać i można wyrobić sobie dobre wyobrażenie o życiu dawnych rycerzy zakonników niemieckich i nie tylko. Na dole było chłodno, a na górze był upał. Przeszliśmy następnie całą ulicę Podmurną mijając po drodze dwie baszty i fragmenty murów obronnych, aż do Fosy Podmiejskiej, Urzędu Miasta Torunia, Teatru Miejskiego im. Wilama Horzycy i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Przez park przeszliśmy do Muzeum Etnograficznego im Marii Znamierowskiej, Skansenu Budownictwa Ziemi Dobrzyńskiej i Kujaw, oraz Muzeum Fortów Twierdzy „Thorn’ z I połowy XIX w. Niestety tylko z zewnątrz, gdyż forty były zamknięte. Wróciliśmy następnie na Stare Miasto i ul. Piekary doszliśmy do Rynku Starego Miasta. Wstąpiliśmy jeszcze do barokowego (obecnie Akademickiego) kościoła Św. Ducha. Potem był czas wolny na zakupy słynnych toruńskich pierników w sklepie fabrycznym ZC „Kopernik”. Po obiedzie znów w jadłodajni „Małgośka” poszliśmy do hostelu po bagaże i po krótkim odpoczynku poszliśmy na Plac Rapackiego, aby dojechać autobusem nr 27 na dworzec kolejowy. Wróciliśmy pociągiem do Katowic o godzinie 22¹⁶.

    Program wycieczki przygotował, zorganizował, opowiedział historię zwiedzanych miejsc i obiektów, oraz prowadził po trasie kol. Myrta Mieczysław. 

   W wycieczce uczestniczyło 19 osób z Oddziału PTTK z Świętochłowic i nie tylko.

                                                                         Myrta Mieczysław