| |
Sprawozdanie
z wycieczki
Poznań i Środkowe Nadodrze
03 -
06 czerwca 2021
Zgodnie z rocznym planem
imprez Koła w dniach 3-6 czerwca 20210 odbyła się wycieczka
do Poznania i na Środkowe Nadodrze.
W Poznaniu z przewodnikiem Panem
Fabiszem zwiedziliśmy najpierw stare miasto: Wzgórze Przemysława z
odbudowanym starym zamkiem, rynek starego miasta, ratusz, pomnik
bamberki, zabytkowe kamienice, przepiękny pojezuicki barokowy
kościół farny, muzeum archeologiczne w średniowiecznej kamienicy
Górków i Plac Wolności z historycznym hotelem „Bazar” i Muzeum
Narodowym. Na rynku był czas wolny na kawę. Potem pojechaliśmy na
Ostrów Tumski, aby zwiedzić najstarsze zabytki Poznania z bazyliką
katedralną, podziemiami bazyliki z grobami pierwszych królów
Polski Mieszkiem I i Bolesławem Chrobrym, zabudowaniami kapituły i
Akademią Lubrańskiego pierwszą w Polsce wyższą uczelnią. Z
kolei potem zobaczyliśmy króciutko Cytadelę z cmentarzem żołnierzy
radzieckich, pomnikami i bronią pancerną z czasów wojny. Następnie
zaparkowaliśmy przy Uniwersytecie Adama Mickiewicza i zobaczyliśmy
pomnik Wypadków Poznańskich 1956 r, Teatr Wielki (operę), Akademię
Sztuk Pięknych, zamek cesarski i piękny park miejski z trawiasta
plażą i jeziorkiem. Obiad o 17-tej zjedliśmy na Starym Rynku w
restauracji „Bulwar”. Po noclegu w przyzwoitym hostelu „Retro”
i śniadaniu pojechaliśmy do Puszczykowa w otoczeniu starego lasu
Wielkopolskiego Parku Narodowego do Muzeum Podróży Arkadego
Fiedlera. Ogromne zbiory pamiątek z egzotycznych podróży z całego
świata są dalej powiększane przez również znanych podróżników
i pisarzy synów Arkadego Fiedlera: Marka i Radosława. Osobiście
witał nas i sprzedawał pamiątki pan Marek Fiedler, a oprowadzał po
zbiorach i opowiadał historię rodziny, podróży i zbiorów P.
Marek Fiedler Junior. Ogromne wrażenie wywarły na nas b. ciekawe
eksponaty ze starożytności i replika statku „Santa Maria” w
skali 1;1 którym Krzysztof Kolumb dotarł do Ameryki. Na otwarciu
budowanego statku w ogrodzie był prapra.............pra wnuk również
Krzysztof Kolumb i powiedział, że jest to najbardziej udana replika
„Santa Marii”. Zachwyceni zbiorami i atmosferą podróży
pojechaliśmy do pobliskiego Rogalina, aby zobaczyć słynne Dęby
Rogalińskie i wspaniały ogromny klasycystyczny największy w
Wielkopolsce pałac hr. Raczyńskich rodziny bardzo zasłużonej
dla Polski. Po opuszczeniu Wielkopolski pojechaliśmy na Ziemię
Lubuską do Łagowa centrum turystyki i wypoczynku nad wodą nad
jeziorami Pojezierza Łagowskiego. Przeszliśmy od parkingu ok. 1 km
do zamku joannitów Zakonu Maltańkiego wzdłuż jezior z przystaniamiżaglówek i łódek. Renesansowy ogromny zamek położony
wysoko na skarpie na przesmyku 2 jezior jest obecnie hotelem z
drogimi restauracjami i wieżą widokową o wysokości 37 m.
Weszliśmy na wieżę podziwiać rozległą panoramę 2 jezior,
lasów i wzgórz morenowych, oraz samego zamku i miasteczka. Pełni
wrażeń pojechaliśmy przez zabytkowy Sulęcin do Kostrzyna nad Odrą
bo mieliśmy umówionego przewodnika po Twierdzy Kostrzyńskiej na
godz 16-tą. Ponad 2 godziny zwiedzaliśmy kiedyś 18 tys. miasto –
twierdzę którego już nie ma. Zostało zburzone w 99.9% w marcu
1945 r przez Armię Czerwoną. Nie ocalał ani jeden dom i fort.
Gruzy zostały rozebrane i wywiezione, a odbudowano jedynie 2 forty
Filip i Król, w których znajduje się centrum obsługi turystów i
muzeum miasta i twierdzy Kustrin z jego wspaniałą historią od XV w. Noclegi mieliśmy b. fajne w hotelu d. Dom Turysty, a wyżywienie
bardzo smaczne i obfite w restauracji Smaki Regionalne. W III dniu
podróży zwiedziliśmy Środkowe Nadodrze. Najpierw w miasteczku
Słońsk zobaczyliśmy gotycki kościół, ruiny zamku joannitów i
jedyny w swoim rodzaju Park Narodowy „Ujście Warty” najmłodszy
w Polsce (powstał w 2001 r). Na ogromnych rozlewiskach Warty przy
ujściu do Odry na długości 30 km i szerokości 15 km gniazduje w
lecie wśród bagien ok. 170 gatunków ptaków, a odpoczywa w
przelocie na południe ok. 250 gatunków. Jest to największe
skupisko ptaków w Polsce. Po przejechaniu 2 km groblą wśród
rozlewisk przez lornetki oraz lunetę oglądaliśmy wyszukane przez
panią Anię gniazda bielika białego, który jest w herbie Polski, a
nie jest orłem tylko z rodziny sępowatych, czapli siwej, łabędzi,
rybitw, mew, czajek, kaczek, dzikich gęsi, kormoranów itd. Pełni
podziwu dla wiedzy i znajomości życia i gniazdowania różnych
gatunków ptaków Pani Ani pożegnaliśmy rozlewiska i pojechaliśmy na
południe do Ośna Lubuskiego. Miasteczko niewielkie otoczone w
całości murami obronnymi z rynkiem, ratuszem i ogromnym kościołem
gotyckim odegrało w historii Polski niemałą rolę, gdyż tu
odbywały się w średniowieczu sądy z Brandenburgią o sporne
ziemie nadgraniczne, o które stale toczyli boje Ślązacy, Pomorzanie
i Polacy. W Ośnie wypiliśmy smaczną kawę z lodami i ciastem w
dużym ośrodku wypoczynkowym nad pobliskim jeziorem. Następnie
pojechaliśmy do Rzepina również zabytkowego miasteczka z dużym
gotyckim kościołem, rynkiem i fragmentami murów obronnych. W
Słubicach prawobrzeżnym nad Odrą dużym miastem Frankfurtem nad
Odrą po stronie niemieckiej zobaczyliśmy pięknie ukwiecony
trójkątny rynek miasta, główną ulicę deptak do granicznego
mostu oraz Uniwersytet Polonijny. Miasto żyje głównie z handlu
przygranicznego i obsługi ruchu turystycznego. Z bulwaru nad Odrą
obok mostu granicznego podziwialiśmy z daleka zabudowę starego
miasta Frankfurtu ponad 200-tysięcznego. Po spacerze nad Odrą i
odpoczynku pojechaliśmy przez Kostrzyn na północ do miejscowości
Chwarszczany, gdzie była komandoria zakonu templariuszy. Ogromny
zamek po roku 1310 przejęli joannici i gospodarowali do 1810 r. kiedy
zostali w państwie pruskim rozwiązani. Pozostał niebywały
wczesnogotycki kościół obronny z XIII w. z basztami obronnymi,
fundamentami zamku templariuszy i zabudowaniami ogromnego folwarku.
W drodze do Kostrzyna zobaczyliśmy pole bitwy pod Sarbinowem
największej w Europie w XVII w, która rozegrała się tutaj
25.08.1658 r. między wojskami rosyjskimi i pruskimi zwycięskiej dla
Prus pod wodzą Fryderyka II zwanego po tej bitwie Wielkim. Rosjanie
spalili Kostrzyn choć nie zdobyli twierdzy, a w nocy otoczyły ich
niespodzianie wojska pruskie przybyłe pośpiesznie z Saksonii i
zniszczyły wroga choć przewaga wojsk rosyjskich była 2 krotna: 44
tys. rosjan i 20 tys. prusaków. W IV dniu po śniadaniu
pojechaliśmy na Dolne Łużyce do Żar i Żagania. W Żarach
zobaczyliśmy ogromny pałac książąt Promnitzów (niestety w
remoncie mocno zniszczony choć po wojnie mieścił się tu Urząd
Powiatowy), renesansowy zamek Bibersteinów, rynek starego miasta,
ratusz, zabytkowe kamienice i park. Spieszyliśmy się bo w Żaganiu
mieliśmy na godz, 14-tą umówiony wstęp do kościoła, klasztoru i
biblioteki zakonu kanoników regularnych św. Augustyna. Ten
niebywały zabytek stale remontowany jest po Auli Leopoldina we
Wrocławiu najcenniejszym zabytkiem na Dolnym Śląsku, a kościół
największym i najwspanialszym na zachód od Wrocławia, aż po
Szczecin wg. słów kardynała Kominka. Kościół ma wspaniałe ołtarze,
polichromie, rzeźby i obrazy, a biblioteka zakonna to rarytas na
skalę europejską ze starymi inkunabułami (starodrukami),
rękopisami, kronikami. Tu wydano pierwszy elementarz do nauki
czytania po polsku, pierwsze podręczniki dla nauczycieli, oraz
założono pierwsze seminarium nauczycielskie polskie i niemieckie.
Zwiedziliśmy pokrótce również miasto: szpital Dorothy Biron, która
wyszła za Talleyranda, park nad Bobrem, zamek pałac Wallensteina i
Lobkowitza (mieści się w nim Urząd Miasta), rynek, stare
kamienice. Powrót nastąpił o godz. 23‑ciej.
Program
wycieczki przygotował, zorganizował oraz prowadził kol. Myrta
Mieczysław. W wycieczce uczestniczyły 24 osoby z Oddziału PTTK z Świętochłowic.
Prezes Koła
Myrta
Mieczysław
|